piątek, 30 marca 2012

dziewiątka.

Był ciepły lipcowy poranek. Ulice zatłoczone od samochodów i przechodniów,którzy o takiej godzinie szli właśnie do pracy. Była 7.00, nie mogłam jakoś spać. Zostawiłam Harry'ego i wstałam z łóżka udając się na balkon. Zasłoniłam rolety w oknach tak aby nie widział,że palę. Właśnie, ostatnio jakoś miałam dużą ochotę na fajki. To głupie, ale tak było. Usilnie poszukiwałam paczki cienkich L&M'ów, ale na marne. Zgubiłam.No nic, trudno może jakoś wytrzymam. Postałam trochę i odetchnęłam świeżym powietrzem po czym weszłam do pokoju. Zarzuciłam na siebie jakieś ciuchy i zeszłam na dół do bufetu. Zrobię Harry'emu niespodziankę i nie będzie musiał złazić na śniadanie. Wzięłam kilka bułek, dżem truskawkowy, naleśniki, sok pomarańczowy dla siebie i mango dla Harry'ego. Kiedy szłam tak z tacą po korytarzu, minęłam się z Zayn'em.
-Hej Malik , co tam?
-Oo widzę,że niesiesz śniadanie dla ukochanego. Dobrze! Ucz się ucz.- zaśmiał się
-Na pewno nie będę robiła tego codziennie-oburzyłam się dla żartów.
-Mmm, naleśniki- chłopak chwile spoglądał na talerz po czym jednym ruchem zwinął jednego naleśnika z talerza.
-Ej , dostaniesz po łapach!-krzyknęłam, na szczęście wzięłam ich trochę więcej z bufet, więc nic się nie stało
-A właśnie , powiedz swojemu chłopakowi,że dzisiaj mamy wywiad w BBC news po tym jak wczoraj oznajmił całemu światu,że nie jest już słynnym singlem.-uśmiechnął się cwaniacko.
-No okej, muszę go zwlec z łóżka wcześniej w takim razie,ale to dobrze, przynajmniej ogarnę trochę w pokoju  jak was nie będzie-odetchnęłam głęboko na myśl o tym bałaganie.
-haha, przecież Ty też idziesz!-zaczął się ze mnie śmiać, na widok mojej zdziwionej miny.
-Co jak to ? Po co ?
- No tak to, przecież Ty jesteś to nową wspaniałą ukochaną Harry'ego Styles'a,więc trochę obowiązków jest- poklepał mnie po ramieniu.- Klaudia też idzie i jeszcze Eleanor, bo Lou ją poprosił.
-Klaudia?!- krzyknęłam.
-Co Ty nie wiesz? Znaczy to jeszcze nie oficjalnie ale dzisiaj Liam ma zamiar też oznajmić ,że znowu jest zajęty.
-No nie , to jest moja przyjaciółka a ja mogłam dowiedzieć się ostatnia , gdyby nie Ty!- oburzyłam się.
-haha, dobra leć bo Ci naleśniki wystygną-pogłaskał mnie po głowie, lekko rozwalając włosy i poszedł w stronę windy. Kiedy przyszłam do pokoju, Harry'ego nie było. Położyłam więc tackę na stoliku i zajrzałam do szafy aby zobaczyć co mogę założyć na dzisiejszy wywiad. Kiedy buszowałam w stercie ubrań poczułam  zapach perfum, perfum mojego chłopaka. Wszędzie je poznać.
-Hej- Hazza złapał mnie z tyłu w tali i pocałował w szyję.- Co robisz?
- Ja, wybieram ubrania na spotkanie z Twoimi fanami.- westchnęłam.
-Jaki wywiad,co? Przecież dziś mamy wolne.- podrapał się po głowie.
-Nie, właśnie rozmawiałam z Zayn'em i powiedział,że przez to,że wczoraj oznajmiłeś całemu światu ,że "Wielki Harry Styles nie jest już singlem"- uśmiechnęłam się.-Co tak szczerzysz ząbki, powiedz coś!
-No,hmm, trudno-wzruszył ramionami- w sumie to cudownie, w końcu będę mógł się Tobą wszystkich pochwalić!- złapał mnie za podbrudek i pocałował lekko w usta. Ustąpiłam i kontynuować moje poszukiwania a Hazza zaczął pochłaniać posiłek.Nawet nie podziękował- pomyślałam.
-Dzięki skarbie, to jest pyszne!-uśmiechnął się. A jednak pamiętam.
-Dobra dobra, a teraz skarbie ,szykuj się bo za  niecałą godzinę mamy być na dole.
-Okej, to wybierz mi coś a ja idę na chwilę do chłopaków. - oznajmił. Przytaknęłam. Otworzyłam jego szafę i zaczęłam szukać. "Wow" on ma chyba więcej ubrań ode mnie. Wyjęłam mu beżową koszulkę z rękawami o długości 3/4 ciemne jeansy i granatową  marynarkę a do tego białe niskie nike.. Pobiegłam szybko pod prysznic a ubrania zostawiłam na łóżku. Po 20 minutach wyszłam i zaczęłam suszyć włosy. W tym czasie przyszedł Hazza. Puk puk.
-Mogę? -wychylił głowę zza drzwi.
-Jasne chodź.- owinęłam się w ręcznik i podstawiłam krzesło.
-Może Ci pomóc ?-wyszczerzył się.
-Jeśli chcesz-podałam mu suszarkę. A sama usiadłam na krześle i zaczęłam się malować. Lekko przeczesywał palcami moje włosy i suszył je tak delikatnie jakby bał się ,że coś może mi zrobić tą suszarką. Co chwilę spoglądał w lustro,patrząc na moje odbicie. A ja byłam zajęta akurat cieniami do powiek.
-Nie musisz się malować i tak jesteś śliczna-uśmiechnął się.
-Ale jakoś muszę wyglądać jak człowiek- pokazałam mu język. Harry skończył suszyć i poszedł się przebrać. Za chwilę przyszedł i usiadł na krześle a ja siedziałam mu na kolanach i rozczesywałam włosy.
-Zobaczysz, to nie będzie nic złego, popytają nas trochę i w ogóle,przecież nie mamy nic do ukrycia,więc nie ma się czego obawiać-oznajmił. A ja myślałam"może Ty nie masz" tak, nadal nie wiedział o Rufinie,ale było już za późno.
- Wiadomo- udałam i pocałowałam w czoło chłopaka, wtedy Harry przycisnął mnie mocno do siebie i zaczął namiętnie całować, a przyznam, całował cudownie. O równej 9.30 staliśmy już wszyscy na dole. Ja w końcu postawiłam na to ubranie. Wyszliśmy z hotelu oczywiście pod pełną obstawią razem z Paul'em ,wsiedliśmy do białego busa i o 10 jakoś byliśmy już w studiu BBC. Jedna z prowadzących dzisiejszy program zaprowadziła nas na wygodne beżowe kanapy a po piętnastu minutach kiedy wszyscy siedzieliśmy w składzie Zayn, Liam , Klaudia, ja , Harry, Louis Eleanor i Niall a naprzeciwko nas ta prowadząca ze swoim kolegą z branży - usłyszeliśmy wreszcie
-Jedziemy na żywo-krzyknął jeden z reżyserów.. 3..2.. w miedzy czasie każdy się jeszcze poprawiał..1 i kciuk kamerzysty oznaczał,że jesteśmy na wizji.
-Witaj Londynie-zaczął koleś- dzisiaj w studiu gościmy wasz ukochany zespół One Direction..
-ale dzisiaj wyjątkowo pokażemy wam, partnerki waszych idoli!-wtrąciła się szatynka-prowadząca. No i tak zaczęliśmy wywiad. Najpierw nas przedstawili wszystkich po kolei, wypytywali kto z kim jest i w ogóle ile czasu. Lou z El byli ze sobą oczywiście najdłużej, a Klaudia była trochę onieśmielona,ponieważ w sumie to nikt z nas nie wiedział,że Li będzie chciał obwieścić całemu światu  jaki jest zakochany. A przecież, niedawno rozstał się z Danielle, wiec Kelly bała się również ataku ze strony fanów,którzy lubili Dan a nie zaakceptowaliby jej.
-No więc, teraz każdy z was opowie nam coś o swoich dziewczynach !- powiedziała radosna prezenterka.
-Mogę ja zacząć ? -zapytał Harry a ja zrobiłam wielkiego facepalma, wtedy mój chłopak spojrzał na mnie oczkami niczym kot ze Shreka a Kelly cicho się zaśmiała.
-No więc, moja dziewczyna ma na imię Maja, to polskie imię i nie ma angielskiego odpowiednika ,przez co jest jeszcze bardziej wyjątkowa. Nigdy nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia dopóki jej nie poznałem i bardzo dziękuję mojej babci za to,że pozwoliła mi przyjechać do siebie na wakacje, bo inaczej bym nie poznał tak cudownej dziewczyny -tłumaczył to z takim podekscytowaniem a ja czułam coraz większe rumieńce na moich policzka na końcu dodał tylko
-Przepraszam wszystkie moje fanki, które poczuły się urażone, również was kocham ale to ona jest tą jedyną!-zakończył i pocałował mnie w policzek. A szatynka siedziała wgapiona w nas jak w obrazek po czym dodała.
-Też byłam kiedyś tak zakochana, ta młodzieńcza miłość.- po czym wytarła kciukiem prawdopodobnie łezkę,która zakręciła jej się w oku. Później prezenter poprosił Liama na co Klaudia zrobiła się czerwona jak burak kiedy Daddy Direction opowiadał jak to ją poznał, jaka jest piękna i w ogóle, jakby streszczał film "Zakochany kundel" czy coś. Ostatni był Louis, tutaj wysłuchaliśmy bardzo dojrzałego wyznania na temat dalszych planów,może jakichś zaręczyn po czym Ele, zrobiła strasznie zdziwioną minę a zaraz radosną. Pośmialiśmy się jeszcze trochę z Zayn'a i Niall'era ,że nie mają swoich kochanek. A następnie padło pytanie,które kompletnie zabiło Klaudię ,już nie mówiąc o mnie.
- Mamy jeszcze ostatnie pytanie do Kelly i Mai, bardziej do Mai. -zaczął koleś.
-Kim jest ten chłopak ze zdjęć?- dokończyła jego koleżanka. A na ekranach przed nami ukazały się zdjęcia moje, Klaudii i..Rufina?!
-znaczy oczywiście wiemy,że to Rufin Mostkowski, wiadomo, ale kim on jest dla Ciebie Maju ?-zapytał prezenter, po czym wskazał pilotem zdjęcie, które prawdopodobnie z ukrycia zrobili jacyś paparazzi,kiedy siedziałam z tamtym wtedy wieczorem, w parku. Poczułam tylko jak Harry zdjął rękę z mojej talii.
-Właśnie, kim on dla Ciebie jest?-zapytał zmieszany.Wyglądał jakby mu ktoś umarł, taką miał minę.
-Ja..ja nie chce o tym rozmawiać.- wymruczałam. Podniosłam się i wybiegłam ze studia. Słyszałam tylko głośne-To nie jest żaden jej kochanek, to jej były! Dajcie jej spokój.-wykrzykiwała Kel. Szybko znalazłam się na dachu wysokiego budynku, w którym znajdowało się studio. Nie wiem czemu akurat poszłam na górę. Poczułam jak łza spływa mi po policzku a wspomnienia przelatują przed oczami. Żałowałam,że nie mam fajek, teraz by się przydały. Próbowałam zaczerpnąć świeżego powietrza, ale cały czas chlipałam i połykałam strumienie łez, które ociekały mi po ustach i policzkach. Nagle usłyszałam trzask ciężkich metalowych drzwi i po chwili za mną pojawił się Zayn.
-Co Ty tutaj robisz?-wyszeptałam, patrząc w dół na zatłoczone miasto.
-Nie płacz, nie ma powodu.- objął mnie jedną ręką w talii.
-Nic nie rozumiesz!-krzyknęłam i spojrzałam mu w oczy. Przypomniałam sobie,że Zayn pali i skromnie zapytałam czy ma może jakiegoś papierosa. Ku mojemu zdziwieniu, chłopak wcale nie pytał dlaczego dodał tylko:
-Ja palę mocne, ale widzę ,że Ty wolisz słabsze. - i wyciągnął z kieszeni moje cienkie L&M'y i podał mi paczkę. -Wziąłem je ze szpitala z Twoich rzeczy kiedy pielęgniarka podała mi je,żebym oddał Harry'emu. Wiedziałem,że zapewne Hazza nie wie o tym, więc je przetrzymałem. -dokończył.
-Dzięki- uśmiechnęłam się lekka a mulat wyciągnął z kieszeni swoją paczkę i zapalniczkę. Podał mi ją odpaliłam, on zrobił to samo.
-No to kim jest ten Rufin? Wiesz,że mi możesz wszystko powiedzieć. Zważając na naszą przeszłość..-uśmiechnął się. A mi przypomniało się nasze pierwsze spotkanie kiedy to siedzieliśmy w samolocie.
Uśmiechnęłam się lekko i westchnęłam po czym oboje usiedliśmy na ziemi opierając się o jeden z wielkich murowanych kominów znajdujących się na tym dachu.
-No więc, Rufin to mój były.-zaczęłam- Przyjechał niedawno do Londynu, mówił,że chciał się ze mną zobaczyć. Byłam z nim 1.5 roku i ten dupek mnie zdradził.. poczułam jak łzy znowu zaczęły mi ociekać po policzkach. Zayn przysunął się bliżej i ocierał dłonią moje plecy.
-Nie martw się wszystko będzie dobrze. Ale czemu paparazzi mieli te zdjęcia?-zapytał
-No bo.. wtedy jak po wesołym miasteczku poszliście kupić coś do picia to ja zostałam z Kelly w parku i wtedy pojawił się on. Wieczorem kiedy wyszłam z kąpania napisał mi sms'a. Chciał wszystko wytłumaczyć podobno. I kiedy siedzieliśmy w parku to pewnie nam zrobili. Ale Zayn..- opuściłam głowę.- On mnie potem pobił..-powiedziałam cicho szlochając.
-Co takiego ?- chłopak złapał mnie za podbrudek i lekko uniósł do góry patrząc ze zdziwieniem głęboko w oczy.
-Pamiętasz jak miałam rozwaloną wargę?-opowiadałam, dopalając jeszcze papierosa. A Zayn już odpalił drugiego..
-To ten skurwiel Cię na pewno zgwałcił tak?! Przyznaj!- Mulat podniósł głos, ale w jego oczach pojawiły się świeczki.
-Powoli to sobie wszystko poskładałam i myślę,że tak... to RUFIN.- schowałam głowę w dłoniach.
-Nie płacz, nie warto.Załatwimy to jakoś. Nie jesteś,przecież sama, jesteś ważna dla Harry'ego,Kelly i nie tylko dla tej dwójki.- otarł kciukiem moje łzy i spojrzał na mnie takim dziwnie czuły wzrokiem, jakby czegoś pragnął ale nie mógł dostać.Dotknął moich włosów. I powoli się zbliżał.
-Zayn, proszę nie..-lekko się odsunęłam.
-Przepraszam dałem się ponieść..-opuścił głowę.
-Dasz mi jeszcze fajkę?-zapytałam.
-Nie mogę Cię tak rozpalać,bo Hazza będzie zły.- pokręcił głową.
-No proszę Cię!-krzyknęłam. I rzuciłam się na niego. Chichotaliśmy we dwoje jak szaleni, łaskotałam go po brzuchu i szukałam w jego kieszeni mojej paczki. Wtedy on mnie pociągnął do siebie i wylądował na ziemi. A ja na nim, moje włosy lekko spływały na jego twarz. To był kolejny ruch , no ale nie mogłam,byłam przecież z Harry'm. Ale odezwały się w nas jakoś te pierwsze uczucia. Mulat powiedział tylko:
-Spokojnie.- i przyciągnął mnie bliżej. Miał już zamknięte oczy a ja jeszcze się wahałam.Ale w ostatniej chwili zrezygnowałam, już chciałam zejść z chłopaka i nagle moim oczom ukazał się Harry. Siedział przy metalowych drzwiach i obserwował całe zajście. Mam nadzieje, ze mało widział. Od razu szybko się podniosłam a Zayn razem ze mną, podeszliśmy do Hazzy. Wstał.
-Słuchaj stary...- zaczął Zayn.
- Przecież ja Cię tak bardzo kocham.- przerwał mu Harry ,patrząc mi głęboko w oczy. Zobaczyłam jak po policzkach spływają mu łzy. Chciałam go zatrzymać, ale odepchnął mnie i zszedł z dachu.

Harry z Zayn'em w studiu.

Maja na dachu.

Majka z Zayn'em.

Harry.




5 komentarzy:

  1. woooowww no to sie skomlikowałooo niezleee ;C wybaczy jej ??:D zanczy harry?:D
    haha czkeam na kolejny muszeeee juzz to przeczytac ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. o ja pierdole niech sie Harry z Maja pogodza bo mi to zle dziala na psyche:D czekam na nn:D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny :D
    już nie mogę doczekać się następnego rozdziału xD
    zapraszam do mnie: zapamietaj-mnie-taka-jaka-bylam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak mogłaś skrzywdzić nasze małe Hazziątko. Dlaczego on musiał to zobaczyć. Ale i tak zajebisty rozdział. Kocham...<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh no! Rzeczywiście jak można skrzywdzić słodkiego Hazzę :'( Mam nadzieję, że sobie wszystko wytłumaczą i wybaczą ^^ Pozdrawiam Olla xx

    OdpowiedzUsuń