No fajnie, miała być niespodzianka a tu co ! Wyszłam na balkon zgodnie z planem. Obejrzałam się ale nikogo nie było. Ciepłe promienie rozgrzewały moją twarz, aż nie chciało się ruszać z miejsca. Dookoła było dziwnie cicho, nie słychać żadnych odgłosów dochodzących z pokoju chłopaków. Na parapecie leżała karteczka a obok nie paczka cienkich L&M'ów:
~tak dla rozluźnienia atmosfery. Przebierz się, idziemy na zakupy. Czekam na dole. P.S nie martw się chłopcy są w swoim apartamencie. Wyprowadzili się. -Kelly. Na myśl,że nie będę musiała spotkać się z Harrym i cały dzień spędzę z moją kochaną przyjaciółką tak jak dawniej uśmiechnęłam się sama do siebie i odetchnęłam z ulgą, ale również trochę się zaniepokoiłam tym,że tak bez słowa się wyprowadzili. W sumie może dobrze nam zrobi trochę przerwy między mną a Harry'm. Wzięłam jednego papierosa i powoli się zaciągałam delektując obecną chwilą. Po kliku minutach weszłam do środka. Wstawiłam małego tulipana do szklanego wazoniku i poszłam się umyć. Stwierdziłam,że dziś ładnie się ubiorę. W kolorowym stroju będę czuła się lepiej,niż w czarnym lub szarym. Chciałam za wszelką cenę zapomnieć o tym co działo się dzisiejszej nocy. Był ciepły lipcowy dzień,więc wybrałam sobie lekki zestaw, wsadziłam koszule w spódnicę, związałam włosy w koczek i lekko maznęłam rzęsy tuszem. Zamknęłam za sobą drzwi do pokoju i radośnie zeszłam na dół. Na sofie w holu czekała już moja przyjaciółka. Na mój widok momentalnie się rozweseliła.
-wow, dziewczyno.- obejrzała mnie od góry do dołu.
-tak dla poprawy humoru- odpowiedziałam na co Klaudia się zaśmiała. Wzięła mnie pod rękę i ruszyłyśmy na miasto. Dobre 4 godziny łaziłyśmy po sklepach, nogi mi już odpadały, więc postanowiłyśmy zajść do Starbrucks'a na kawę.
-Słuchaj, zapomniałam Ci powiedzieć jednej ważnej rzeczy. -zaczęła Kel a ja spojrzałam na nią pytająco.
-Jesteśmy dzisiaj zaproszone na imprezę do mojego kolegi.!-krzyknęła klaskając w dłonie.
-Kolegi ?-zapytałam.- Masz tu przyjaciół?-zdziwiłam się.
-No a co Ty myślisz. Praca modelki ma też swoje pozytywne strony. -zaśmiała się. Spojrzałam na zegarek i była już 17 , ale stwierdziłam,że jeszcze zdążymy kupić jakieś sukienki. Szybko dopiłyśmy kawę i pobiegłyśmy w stronę pobliskich butków. Zajęło nam to około godziny. Padnięte wróciłyśmy do hotelu.
-Ja idę się wykąpać.-krzyknęłam a Kelly przytaknęła,mówiąc,że musi jeszcze coś załatwić i spotkamy się w umówionym miejscu. Długo się nie zastanawiając,wskoczyłam do łazienki. Około godziny 19.30 byłam już gotowa. Przeprałam się w nowo kupione rzeczy , rozpuściłam włosy i pomalowałam. Po chwili dostałam sms'a od Klaudii,że mamy się spotkać w parku przy galerii. Byłam już prawie na miejscu. Szłam do końca uliczki i w lewo, zgodnie z instrukcją przyjaciółki, kiedy nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu powiadamiającego o nowej wiadomości. Odblokowałam go-skrzynka odbiorcza. Od Klaudii:
~Wpadłaś słońce! :* O co jej chodzi. Gdzie ona jest w ogóle. Zamierzałam już zawracać, kiedy w tej samej chwili na drodze przed sobą zauważyłam pełno świeczek. Szłam tak po tej dróżce,wczuwając się w malinowo-fiołkowy zapach świeczek. Moje ulubione-pomyślałam i mimowolnie się uśmiechnęłam. Doszłam do końca i nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam.
Na końcu ścieżki był mały mostek, to ostatnie i najbardziej zaciszne miejsce w tym parku. Na samym środku tego małego mostku , oświetlonego masą rozpalonych świec stał..Harry. MÓJ HARRY.
Z wielkim bukietem,moich ulubionych kwiatów. Czerwonych tulipanów. Pomyślałam wtedy "no to się wkopałam". Podeszłam trochę bliżej a kiedy chłopak mnie zauważył, momentalnie się wyszczerzył. Próbował stworzyć minę na zbitego pieska,ale chyba rozweselił go mój wyraz twarzy. Stałam w miejscu i cichutko się śmiałam. Patrzyłam na niego w stylu "Ale z Ciebie głupek...Mój kochany głupek" Łza pociekła mi po policzku. Podeszłam do niego niepewnie a Harry przysunął mnie do siebie.
-Przepraszam, za wszystko.- powiedział. A jego oczy świeciły się jak małe iskierki. Podał mi bukiet i ucałował lekko w czoło. To,że miałam koturny i tak nic nie dało. Zawsze było ode mnie chociaż kilka centymetrów wyższy. Odłożyłam kwiatki na bok i rzuciłam mu się na szyję. Hazza uniósł mnie wysoko do góry i zaczął obracać. Zrobił to wszystko dla mnie. Nikt nigdy się tak nie poświęcał.To było takie..takie romantyczne.
-Wybaczę Ci,ale obiecaj,że ze względu na wszystko będziemy ze sobą szczerzy- patrzyłam mu prosto w te jego zielono-błękitne kocie oczy, niecierpliwie wyczekując odpowiedzi.
-Obiecuje, bo jest w Tobie zakochany po uszy-uśmiechnął się, a wtedy nogi mi się ugięły. Ja też go kochałam. Nawet nie zdawałam sobie sprawy,że tak bardzo,aż do teraz.
-Kocham Cię.-powiedziałam i wtuliłam się w chłopaka. On odchylił głowę, ujął lekko moją i zaczął całować. Nasze usta połączyły się w idealną jedność. To był najcudowniejszy pocałunek, jaki kiedykolwiek przeżyłam. Poczułam jak na jego twarzy mimowolnie maluję się uśmiech. Podniósł mnie do góry a ja oplotłam nogi za jego plecami. Przechodziliśmy z czułych do namiętnych pocałunków i tak w kółko. Moje palce wplątały się w jego loki a jego dłonie, pozostały na moich pośladkach. Trwało to bardzo długo,ale nadal nie mogliśmy nacieszyć się swoim towarzystwem. Brakowało nam siebie.
-Obiecałem chłopakom ,że wrócimy na imprezę.-zaśmiał się, ponieważ uderzyłam go lekko w ramie,bo przerwał taką chwilę.
-To o tej imprezie mówiła Kelly. Ach, nie daruję jej.-wystawiłam do niego język.
-Pewnie już każdy nie może się doczekać,kiedy przyjdziemy.-powiedział.
-No dobra dobra, chodź.-przytuliłam się do niego.
-Shall I?- zapytał i podał mi rękę. Westchnęłam głęboko i wyciągnęłam swoją dłoń w stronę chłopaka. Szliśmy tak przez pół Londynu w ciszy, ciesząc się swoją obecnością. Patrząc na pary zakochanych staruszków lub małżeństw z dziećmi, nabijając się,że kiedyś będziemy tak wyglądać. Doszliśmy do apartamentu chłopców, z którego już od połowy ulicy było słychać darcie i muzykę. Stojąc przed drzwiami oboje wzięliśmy głęboki oddech i weszliśmy do domu uśmiechnięci. Na nasz widok Lou krzyknął:
-No nareszcie!- podbiegł do Hazzy i zaczął mu gratulować, o mało co nie wylewając swojego drinka.
Reszta chłopców zrobiła to samo a Kelly zwróciła się w moją stronę.
-I jak było?-zapytała.
-Głupia! Masz więcej tak mnie nie wkręcać. - uśmiechnęłam się i przytuliłam ją.
Rozdzielili nas niestety. Chłopcy gdzieś zaciągnęli Harry'ego. A ja z Klaudią poszłyśmy się napić. Było strasznie dużo ludzi i jeszcze więcej alkoholu, nie mogłyśmy się zdecydować, ale na sam początek postawiłyśmy na jakieś płonące kieliszki. W ogóle było tu pełno takich. Po kilku 'głębszych' rzuciłyśmy się z Kel na kanapę. Zaczęłyśmy skakać i tańczyć a w oddali leciała Give Me Everything-Pitbulla. Oczywiście muzyką zajął się DJ Malik a czasami zmieniał go Tommo. Harry podszedł do mnie tańcząc swój dziwny taniec i prosząc mnie na parkiet ale ja nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. Po chwili dołączył do niego Niall
z opuszczonymi po kostki spodniami tańcząc swój irlandzki taniec.
-Nieźle się chłopcy spiliście! hahaha.-przekiwałyśmy się nawzajem z Kelly.
-Give me everything tonight!-śpiewał Harry i wyciągał mnie do tańca. Klaudia zrobiła małego facepalm'a i wypchnęła mnie z kanapy. Pociągnęłam ją za sobą i obie zaczęłyśmy się wygłupiać. Harry z Lou i Niall'em zaczęli tańczyć na stole a nasz Daddy Direction-Liam,drzeć się,że mają w tej chwili zejść bo mu blat porysują. Repertuar nieco się zmienił. Kiedy usłyszeliśmy tą piosenkę, wszyscy zaczęli się drzeć
DANZA KUDUROOO. Podśpiewywałam sobie stojąc obok DJ Malika.
-la mano ribba, siduraa soolaa, la media vueeelta.Danza Kudurooo.
Gdy Harry podszedł do mnie i zapytał się czy zatańczymy. Zdziwiona i troszkę nawalona oczywiście się zgodziłam. Zaczęłam kręcić przed nim tyłkiem i machać rękami a on mnie troszeczkę uspokoił i złapał jedną ręką moją dłoń a druga trzymał na talii. Po chwili ogarnęłam,że to są kroki do salsy no i się zaczęło. Dołączyła do nas Kel z Liam'em. Louis z Eleanor. A Niall z Zayn'em stworzyli kochaną czwartą parę. I tak się stało,że zrobiliśmy sobie zawody kto lepiej. Chłopaki zaczęli nas podrzucać do góry i obracać. Kołysaliśmy się w rytm muzyki,jednocześnie śmiejąc się z Niall'a,który udawał panienkę Zayn'a. W międzyczasie chłopaki donosili drinki. Po kilku godzinach Harry oznajmił ,że jest zmęczony.
-Chodźmy na górę,co?-musnął nosem moje ucho, a mnie przeszły przyjemne dreszcze. Kiwnęłam głową. A Harry wziął mnie na ręce i wniósł po schodach. Weszliśmy do pokoju, położył mnie na łóżko i delikatnie przekręcił kluczyk w drzwiach.
-Wiesz,że tak naprawdę nie jestem zmęczony-wyszczerzył się.
-Co Ty nie powiesz.-odpowiedziałam. Wiedziałam o co mu chodzi i uległam. On mnie strasznie pociągał a jeszcze po wypiciu tak dużej ilości wódki i nie tylko. To uczucie jeszcze bardziej się zwiększyło. Przyciągnęłam go do siebie za koszulkę i oboje opadliśmy na łóżko. Nasze usta spotykały się w jednym punkcie, moje ręce wędrowały po jego plecach a Harry'ego po mojej tali i klatce piersiowej. Powoli pozbywaliśmy się części garderoby. Wyciągnęłam ręce aby zdjąć mu koszulkę a on w tym czasie rozpinał suwak od mojej sukienki. Całował mnie tak delikatnie a zarazem łapczywie,jakby bał się,że to zaraz straci. Kiedy straciliśmy ostatnie rzeczy nasze ciała stały się jednością. Słyszeliśmy jak muzyka ucichła a my wydawaliśmy się siebie pełne entuzjazmu dźwięki, ale nie przejmowałam się tym.Było tak nam razem dobrze i ufaliśmy sobie nawzajem. Po kilkunastu minutach opadliśmy zmęczeni na poduszki. Oboje nie kontrolowaliśmy naszych przyśpieszonych oddechów. Położyłam głowę na jego klatce a on bawił się moimi włosami. Czułam nasze przyśpieszone bicie serc. To było coś niezwykłego.
-Kocham Cię ,wiesz? I będę to powtarzał ciągle.-pocałował mnie w czoło.
-znudzi Ci się, ja Ci się kiedyś znudzę.-powiedziałam cicho,nawet nie wiem czemu.
-don't be silly, nigdy mi się nie znudzisz-przekonał mnie Harry. Spojrzałam mu głęboko w oczy,widziałam w nich szczęście. Po chwili oboje zasnęliśmy.
Obudziłam się rano a Haz, jeszcze spał. Pocałowałam go w czoło i cichutko wyślizgnęłam się z łóżka. Założyłam majtki i jakoś koszulkę i zeszłam na dół. Weszłam do kuchni i wyjęłam z lodówki zimne mleko,bo nie powiem ono działało nam nie najlepiej podczas kaca.
Obudziłam się rano a Haz, jeszcze spał. Pocałowałam go w czoło i cichutko wyślizgnęłam się z łóżka. Założyłam majtki i jakoś koszulkę i zeszłam na dół. Weszłam do kuchni i wyjęłam z lodówki zimne mleko,bo nie powiem ono działało nam nie najlepiej podczas kaca.
-Ooo jest nasza pani Styles- zawołał Lou. A reszta chłopców odwróciła się w moją stronę. Oprócz Klaudii i Liam'a,bo ich nie było.Hmm.
-No i jak było?-zapytał Loui's poruszając śmiesznie brwiami.
-Co? Kiedy?- zapytałam.
-Nie udawaj,słyszeliśmy wasze krzyki i jęki kiedy wchodziliśmy na górę.- usiadł na blacie kuchennym wpieprzając dużo marchewkę.
-No własnie. -zaśmiał się Zayn. -Jaki jest nasz Harry?-zapytał. A ja strzeliłam wielkiego buraka.
-No powiedz proszę. Wtajemnicz nas.-mulat ułożył usta w podkówkę na znak smutku.
-Zajebisty!-powiedziałam i zabrałam Louis'owi marchewkę kierując się w stronę sprzątającego Niall'era.
Ale tu kurwa bałagan. Wszędzie butelki, paczki po czpisach i różnych taki. Na środku stał nasz Irish Boi ze zmiotką i coś pomrukiwał.
-Jak tam skarbie?-zapytałam.
-I got a hangover, wo-hoooooo. I've been drinking to much for sure. (Mam kaca ,ooo, na pewno za dużo wypiłem)-zaczął podśpiewywać.
-Me tooo.-przytaknęłam.
-I got a little bit trashed last night, night! (mam trochę śmieci ze wczorajszej nocy)- podskakiwałam. Po chwili przybiegł Zayn.
-I got a little bit wasted,yeeah yeeah (mam trochę odpadków, yeah)-tańczył razem ze mną. Nagle ktoś zapukał a ja tanecznym krokiem podbiegłam do drzwi i otworzyłam je jeszcze podśpiewując:
-I got a little shhh faced it, yeah yeah ( i musze się z tym zmierzyć)
Przed mną stała nie wysoka kobieta a obok niej jakiś mężczyzna.
-słucham?-spojrzałam pytająco
-Maja Woodrof?- zapytała.
-Tak a o co chodzi?-zdziwiłam się.
-Jesteśmy z policji...
Dziewczyny na zakupach.
Maja i Harry.
Harry i Maja.
****
I jak ? Jest w końcu ta dwunastka. Może trochę dużo zdjęć ale jakoś tak mnie wzięło.
Teraz nie będzie ustalania ilości komentarzy, może mnie zaskoczycie. Jest 10 obserwatorów to te 10 powinno być, a może będzie 15 KOMENATRZY-NOWY ROZDZIAŁ.
A będzie szybko bo już mam szkice, nawet duuużo. I plan wymyślony na kolejne hm 7 rozdziałów?
Może nawet do samego końca. Więc jeśli CZYTASZ-KOMENTUJ. proszę:*
Zapraszam :http://whereisrubytuesday.blogspot.com/
A będzie szybko bo już mam szkice, nawet duuużo. I plan wymyślony na kolejne hm 7 rozdziałów?
Może nawet do samego końca. Więc jeśli CZYTASZ-KOMENTUJ. proszę:*
Zapraszam :http://whereisrubytuesday.blogspot.com/
zajebisty!!!!!
OdpowiedzUsuńkurde koniec mnie rozjebał ;d
o co chodzi z tą policją ?
dodawajcie komentarze bo chce szybko nowy ;)
PS widzę że zmieniłaś na anonimowy ;)
wooowww zajebisty rozdział
OdpowiedzUsuńckoahmt e twoje nowr rozdziały;*:*
policjaa? ciekaaweee ciakweee <3
czekam na koljeny
komentowac <333
" jaki jest ten nasz Harry ... Zajebisty ! " - to mnie rozwaliło ;P
OdpowiedzUsuńa ja jak głupia po raz 3 sie popłakałam ...
i chce więcej te Twoje rozdziały pożeram a nie czytam ;p
Błagam jak najszybciej napisz kolejną część !!!
OdpowiedzUsuńuuu jestem ciekawa po co policja hmmmm ;p musisz szybko napisac nastepny bo ja bede sie nad tym caly czas glowic:D zdjecie zaopatrzenia najlepsze :D aaa i zparaszam ci do sb mam nadzieje, ze przeczytasz, i skomentujesz:D http://under-the-lights-tonight.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Zaskoczyłaś mnie tą "nagłą zmianą planów" i Harrym na mostku z kwiatami (true story^^) ...
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny, bo ta akcja z policją trochę mnie przeraziła xD
Zajee ^^ Następny...! <3 ;D ;*
OdpowiedzUsuńkocham twój blog dziewczyno ♥
OdpowiedzUsuńpisz, bo masz talent, czekam na następny rozdział.
Genialnyy , szybko kolejny :)
OdpowiedzUsuńJaaa znowu w takim momencie skoczyłaś ! to nie fair ! xD
OdpowiedzUsuńfajny ;) nie podoba mi sie nowy wystrój ;/
OdpowiedzUsuńsuper!!! ja chce następny !!!
OdpowiedzUsuńkolejny pliiss
OdpowiedzUsuńświetne to! ♥
OdpowiedzUsuńkończysz rozdziały w takich momentach, że nie można się doczekać następnego :)
Nooo... Akcja nam się rozkręcaa:D Fajnie, fajnie ;p
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz to wbijaj do mnie:
http://zbieramisienarefleksje.blogspot.com/
kocham <3
OdpowiedzUsuńŚwietne <3
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://love-me-harry-my-story.blogspot.com/
Świetny pomysł z tym dodawaniem piosenek, zdjęć i strojów :) można się bardziej wczuć ;)A rozdział jak zawsze zajebisty :* Ciekawe co będzie z tą policją :/
OdpowiedzUsuń