niedziela, 1 stycznia 2012

trójeeeczka.

3 lipca.

-która to jest godzina?- spojrzałam na zegarek mówiąc sama do siebie.. ee tam dopiero 7.26. Idę spać.. Śniło się mi się coś pięknego,spotkałam się z Zayn'em i pocałował mnie..oo czuje to jakby było prawdziwe i jeszcze dotyka mojej twarzy tak delikatnie.. poczułam się niepewnie otwieram jedno oko i widzę... Harrego przed sobą i jego rękę nade mną.. to oon, pocałował mnie w policzek i odgarnął mi włosy z twarzy..to dlatego się obudziłam.
 -Cześć mała,nie chciałem Cię obudzić. Tak słodko spałaś..- powiedział.. z tym swoim obłędnym uśmiechem.
 -Co? jak to? która godzina? Chłopcy już są?-zaczęłam wypytywać  zszokowana.
 –Spokojnie,jest dopiero 9, a chłopaki będą tak za 1.5 h,więc możesz się naszykować haha.- kontynuował.    –Dobra złaź ze mnie, co Ty w ogóle tu robisz tak wcześnie?-zapytałam.
 – A no, nudziło mi się. Twoja babcia mnie wpuściła, chyba się nie gniewasz?- odpowiedział, robiąc te swoje kocie oczy. 
– no nie nie, ale daj mi się teraz ubrać Harry!-krzyknęłam.
- Jak dla mnie możesz zostać w tym.-uśmiechnął się. 
–Idź już- zawołałam i rzuciłam go poduszką. Chłopak posłusznie wyszedł i zamknął za sobą drzwi. No to coo, trzeba iść się ogarnąć. Zebrałam się z łożka i poszłam do łazienki. Po jakichś 30 minutach byłam gotowa. Postawiłam dziś na sukienkę. Biała na ramiączka. Duży dekolt z tyłu i z przodu. Zapinana na złoty suwak z tyłu. Do tego brązowy cienki pasek i baleriny pod kolor. Włosy spięłam w koczka i przypięłam złotą ważkę. Maznęłam się trochę tuszem do rzęs i zeszłam na dół. Babcia siedziała przy stole i jadła kanapki , a dziadziuś chyba był w ogrodzie.
 –Maaju, jak Ty ładnie dziś wyglądasz. Zespół Harrego już jest u Maisy.. zjesz śniadanie i pójdziesz do nich.-oznajmiła mi babcia. 
–Wiesz , ja jednak dziś podziękuje, wezmę tylko małego gofra. – powiedziałam. 
–No dobrze, ale dziś wyjątkowo, leć już do nich bo widać jak się spieszyć. –zaśmiała się babcia.
 –Dzięki !- pocałowałam ją w czoło i skocznym krokiem wyszłam z domu.
 –Witam panie Styles.- przywiatałam dziadka Hazziątka.  
–Hej, Maju. Chłopcy są w ogrodzie.-odpowiedział.
Więc podążałam w strone ogrodu gdy nagle ktoś podszedł do mnie z tyłu i złapał mnie w talii.
-Cii, chodź na chwilę. Przywitam się z Tobą sam. Byłem pewny, że ta dziewczyna, o której tyle gadał Hazza.. to jesteś Ty i miałem racje.- usłyszłaam głos chłopaka i szybko się odwróciłam.  To był Zayn. Zabrał mnie na górę.
 –Obiecałem sobie, że jeśli się kiedyś jeszcze spotkamy dam Ci to- w tej samej chwili wyciągnął z kieszeni srebrną bransoletkę z wygrawerowanym napisem ”Never let you go. From heaven to heaven” Ostatnie słowa miały nawiązywać pewnie do tego, że poznaliśmy się w samolocie- niebo, chmury. A ja miałam świeczki w oczach. 
– Mam nadzieję, że dasz mi poznać siebie. Chcę wiedzieć o Tobie wszystko. –powiedział. 
–Zayn ja naprawdę..Ty nie potrzebnie..- kiedy próbowałam z siebie wydusić jakieś słowa. On delikatnie dotknął mojej twarzy i pocałował.
 –Nic  na siłę. Mamy czas.-odparł. Miałam motylki w brzuchu, nie wiedziałam co robić.. on tylko podał mi rękę i wstałam i razem zeszliśmy na dół. Weszliśmy do ogrodu a na drewnianej ławeczce siedzieli pozostali członkowie One Direction. Liam, Louis i Niall. A Harry stał przed nimi. Zayn poszedł usiąść a ja stanęłam przy Harrym.
 –Widzę Zayn ,że już poznałeś moją uroczą sąsiadkę.-uśmiechnął się Harry.
 –Taak, bardzo uroczą.-odparł. A ja czułam jak na policzkach wyskoczyły mi lekkie rumieńce. 
–No więc Niall Lou i Liam , poznajcie się. To jest Maja. Maja to są moi przyjaciele, można powiedzieć bracia.- zaczął Hazza.
 – Cześć, miło nam, hej, cześć.- kontynuowali chłopcy.
 –Mnie również chłopcy. Poznać całe One Direction, to wielkie szczęście.
 – Przestań, nie jestemy jakimiś wielkimi gwazdami, nie uważamy się za nie, nie lubimy jak ktoś tak mówi- powiedział Liam i się uśmiechnął.
 – No to coo, kiedy obiad?-zapytał Niall.
Podobno wiecznie chodzi głodny, z tego co słyszłam od loczka.
 –Chłoopcy, Maju. Chodźcie przygotowałam coś pysznego. –zawołała pani Styles.
 – O widzisz, teraz.-powiedziałam do Iryska (Niall)  Po godzinnych rozmowach przy stole i jedzeniu. Poszliśmy  na górę do pokoju Harrego.  
–No to co robimy?- odezwał się Zayn
 –Może pogramy w prawda czy wyzwanie?-zapytał Louis.
Wszyscy chętnie kiwnęliśmy głowami i usiedliśmy w kole. 
–No to zaczynaj Louis- powiedział Niall. 
– No więc, Maja..- prawda.-powiedziałam.
 – Masz chłopaka?- zapytał Lou. 
–Nie, nie mam –uśmiechnęłam się i w tym samym czasie zauważyłam jak Louis zachęcająco spogląda na Hazze. A ten tylko lekko pokręcił głową i się zarumienił
.- Dobra teraz ja. Niall- odezwałam się. 
–Wyzwanie –powiedział i wyciągnął czekoladowego batonika przy tym bardzo się szczerząc . 
–No to oddaj mi swojego batonika. Mogę go zjeść ? – odpowiedziałam. 
Irysek od niechcenia ledwo podał mi batonika. Chłopcy wybuchnęli śmiechem. 
–Chyba jesteś jedyną osobą jak do tej pory,której udało się to zrobić. –powiedział Liam. Uśmiechnęłam się. 
–Dobra to za to ja mam do Ciebię prośbę.
 – Tak? Wyzwanie.-odparłam.
 -  No to weź ze sobą loczka i zamknij się z nim w szafie na 10 minut!
- Co ? – razem z Harrym , się zdziwiliśmy.
- Tak. No dalej. –powiedział, popychając nas do szafy. 
– My wyjdziemy i za 10 min wracamy kochanie. – Wyszczerzył się Zayn i pomachał do nas.
*
 –Ojej ale ciemno.. nie lubie takiej ciemnośći. –odparłam. 
-Nie bój się przy mnie jesteś bezpieczna. –powiedział Hazza. 
–Słyszałem od Twojej babci, że za 2 dni masz 17-ste urodziny ?- zapytał. 
- Tak –kiwnęłam głową.
 – to fajnie mam dla Ciebie niespodziankę.  A jeszcze jedno. Korzystając z okazji, że mogę spełnić swoje postanowienie. To mam do Ciebie pytanie.-powiedział
. –No słucham ? 
– Lubisz mnie choć trochę? Ale tak inaczej..wiesz.-zapytał. 
– Patrzyłam mu w oczy z lekkim z dziwieniem, bo nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. I w tej samej chwili, Zayn otworzył drzwi od szafy. 
-Koniec tego dobrego. Zrobiło nam się trochę nudno. Może chodźmy pooglądać TV.?-zapytał. 
–Jasne. –odpowiedziałam z ulgą,że Zayn uratował mnie od tego pytania. 
– Spoko..-odpowiedział, Harry..  widać trochę posmutniały
-Idioto..-powiedział Harry do Zayna..niby po cichu,ale i tak słyszałam..
Kiedy schodziliśmy na dół a Hazza był już z chłopakami Malik złapał mnie za rękę i powiedział: 
-Cieszę się, że tu jesteś mała.  Uwierz mi, nie ma chwili,abym nie myślał i nie patrzył na Ciebie. –odprał. 
– Ja też się ciesze, że udało nam się znów zobaczyć. –powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.
 – Ej.- ktoś nagle się odezwał.
 Odwórciliśmy się. To był Harry. Serce zabiło mi mocno, bo byłam pewna,że to słyszał.. czułam się głupio.
.- Idziecie? –zapytał.
 –Chłopaki wiecie co, ja będę szła. Zrobiło się już późno. Do jutra, dzieciaki. – szybko zbiegłam ze schodów i poszłam do domu.
 Po wieczorej toalecie gdy już leżałam weszłam jeszcze na Twittera. Harry, kilka minut temu dodał wpis. „ I knew it. 2nd place….always. ahh. “ Zrobiło mi się smutno.. ale jakoś spróbowałam o tym nie myśleć i powoli zasnęłam.  Nie do końca tak sobie wyobrażałam pierwszy dzień z nimi w końcu to One Direction ale widze, że to normalni wrażliwi chłopcy z uczuciami., myślę ze to bedzie początek miłej znajomości, przyjaźni...+Ciekawa jestem co za niespodziankę ma dla mnie Hazziątko.

4 komentarze:

  1. o kurde to sie probilo :D szczerze wole zeby byla z harrym :D ale coz :P biedny tak mi sie go szkoda zrobilo, ciekawe co bedzie dalej pisz, pisz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie świetne ;D kurcze, nie mogę się doczekać dalszych akcji ;p wybierze Harrego, a może Zayna? Ahhh, kocham po prostu ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Niecierpliwie czekam na następeny rozdział mam nadzieje że będzie z Zaynem bo w większości opowiadaniach jest o Harrym zę dziewczyna jest z Harrym i wgl mam nadzieje że tutaj Zayn wreszcie będzie z główną bohaterką ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. szybko pisz <3 to jest boskie <3

    OdpowiedzUsuń