Byłem strasznie wkurzony, jedyne co teraz mogę zrobić to poszukać jej i wszystko wyjaśnić. Czekając na windę,kręciłem się w kółko i myślałem co mam powiedzieć o co zapytać. Jak ona mogła mnie okłamać. Winda w końcu dojechałam, wcisnąłem guzik na poziom 0, czyli recepcje i zjechałem na dół.
-Przepraszam, gdzie tu jest ten klub hotelowy ?-zapytałem gościa siedzącego za długim brązowym blatem.
- Chodzi panu o American Club ?-odezwał się.
-Tak chyba tak, proszę szybciej!-odpowiedziałem lekko poddenerwowany.
- Już dobrze dobrze, pójdzie pan korytarzem prosto, potem na lewo i tam windą na poziom -1.
-Dzięki.- ruszyłem szybkim tempem w stronę tej windy. Nacisnąłem tak jak kazał. Powoli zjeżdżając w dół dało się już usłyszeć, płynącą z głośników muzykę.
-Witamy w American Club of Emirates.- powiedział jakiś głos kiedy winda stanęła.
-Tak fajnie.-odpowiedziałem sam do siebie. Wyskoczyłem szybko i odsunąłem czarną kotarę. Pięknie jak ja ją teraz znajdę. Klub był ogromy. Po obydwu stronach ścian znajdowały się podesty, na których były wielkie czerwony skórzane kanapy i prowadzące do nich schodki. Pomiędzy jedną a drugą stroną był parkiet a DJ na środku. Zacząłem kręcić się po całej tej dyskotece. Ludzie tańczyli w rytm muzyki, niektórzy nawet wywijali na stolikach. W tle leciała Elena- Disco Romancing. Nigdzie nie mogłem znaleźć dziewczyn a już nie mówiąc o Majce. Stwierdziłem,że biegając na około stolików nigdy ich nie znajdę. Podbiegłem do DJ.
-Cześć. - chłopak około 22 lat kiwnął głową i zdjął słuchawki.
-Wiesz może gdzie jest Darcy i Rabia ?-krzyknąłem mu do ucha. Koleś od razu podniósł ręce do góry i kiwając się w rytm muzyki wskazał na jakiś stolik, na którym tańczyła grupa dziewczyn.Przeleciałem uważnie wzrokiem. Długonoga brunetka w czerwonym kostiumie i druga blondynka z włosami prawie do pasa ze szklanką w ręce, tańczyły tak ,że miało nie pospadały. Na około nich oczywiście sami śliniący się faceci. Podszedłem bliżej , aby zapytać czy nikt nie widział mojej dziewczyny. W ostatniej chwili brunetka odrzuciła kosmyk włosów i spojrzała zalotnie w moją stronę. To była Rabia. Ona też chyba od razu skapnęła,że to ja bo z jej twarzy natychmiast zszedł uśmiech a pojawił się lekki grymas. Powiedziała coś na ucho blondynie a ta się odwróciła. To była Majka, wow ona jest naprawdę śliczna. Co Ty gadasz, Harry ogarnij się już. Masz coś innego do załatwienia. Podszedłem do niej szybkim krokiem, ta zeskoczyła ze stolika i odstawiła szklankę. Założyła ręce na piersi.
-No słucham?
-Co słucham , co Ty odwalasz w ogóle ?-chciałem to załatwić jakoś pokojowo ale nie wytrzymałem.
-Bawię się, nie widać -znów złapała szklankę i uniosła do góry w geście toastu.-Zdrowie.
-Proszę Cię Majka, nie rób mi tego. Widziałem ten test. Okłamałaś mnie. - dziewczyna wzruszyła ramionami.
-I tylko tyle masz mi do powiedzenia ?-zapytałem.
-A co chcesz jeszcze wiedzieć. Tak jestem w ciąży i co ?- popatrzyła na mnie pytającym wzrokiem.
Wziąłem od niej szklankę.
-Whisky? Pijesz Whisky kiedy jesteś w ciąży.
-Chodź wyjdziemy stąd. -złapała mnie za rękę i poszliśmy do naszego pokoju. Usiadła na łóżku i odetchnęła głęboko.
-Słuchaj Harry, muszę Ci coś powiedzieć.
-Już dobrze, nie gniewam się ale nie rób tak więcej proszę, szczególnie teraz gdy jesteś w ciąży. Nie chce,żeby coś się stało naszemu dziecku - przytuliłem ją. Ona nagle wstała jakby ją coś oparzyło.
-Harry, to koniec.- powiedziała. A ja zamarłem. Czy ona właśnie chce się rozstać?
-Jak to koniec?-wydusiłem z siebie.
- Nie rozumiesz tego, pojutrze wracam do Polski. Już postanowiłam. Nie będę Ci dalej zatruwać życia.
-Ale dlaczego ? Co ja Ci takiego zrobiłem. Jeśli chcesz to zrezygnuję z zespołu. Wrócimy do Londynu, zamieszkamy razem i będzie dobrze. Razem zajmiemy się naszym maleństwem- byłem kompletnie roztrzęsiony.
-Do Ciebie to nie dociera. Wyjeżdżam i koniec. Nic mnie tu nie trzyma -powiedziała stanowczo. Nigdy się tak nie zachowywała. Wiecznie uśmiechnięta, łagodna, stała się zimną ,bez serca dziewczyną.
-Nasze dziecko Maja- złapałem ją za dłonie.
-To nie jest Twoje dziecko Harry. Nie jesteś ojcem.
-Ale... jak to ?-zacząłem cały drżeć. Nie wytrzymałem. Łzy zaczęły mi wypływać z kącików oczu.
- To Rufin. Sprawdziłam to jeszcze w Londynie. Tak będzie lepiej wyjadę to Polski. Ty masz trasę.
-Jeśli powiesz,że mnie nie kochasz, puszczę Cię.- cholernie bałem się jej reakcji ale już nic innego nie przyszło mi do głowy.
-Przepraszam, gdzie tu jest ten klub hotelowy ?-zapytałem gościa siedzącego za długim brązowym blatem.
- Chodzi panu o American Club ?-odezwał się.
-Tak chyba tak, proszę szybciej!-odpowiedziałem lekko poddenerwowany.
- Już dobrze dobrze, pójdzie pan korytarzem prosto, potem na lewo i tam windą na poziom -1.
-Dzięki.- ruszyłem szybkim tempem w stronę tej windy. Nacisnąłem tak jak kazał. Powoli zjeżdżając w dół dało się już usłyszeć, płynącą z głośników muzykę.
-Witamy w American Club of Emirates.- powiedział jakiś głos kiedy winda stanęła.
-Tak fajnie.-odpowiedziałem sam do siebie. Wyskoczyłem szybko i odsunąłem czarną kotarę. Pięknie jak ja ją teraz znajdę. Klub był ogromy. Po obydwu stronach ścian znajdowały się podesty, na których były wielkie czerwony skórzane kanapy i prowadzące do nich schodki. Pomiędzy jedną a drugą stroną był parkiet a DJ na środku. Zacząłem kręcić się po całej tej dyskotece. Ludzie tańczyli w rytm muzyki, niektórzy nawet wywijali na stolikach. W tle leciała Elena- Disco Romancing. Nigdzie nie mogłem znaleźć dziewczyn a już nie mówiąc o Majce. Stwierdziłem,że biegając na około stolików nigdy ich nie znajdę. Podbiegłem do DJ.
-Cześć. - chłopak około 22 lat kiwnął głową i zdjął słuchawki.
-Wiesz może gdzie jest Darcy i Rabia ?-krzyknąłem mu do ucha. Koleś od razu podniósł ręce do góry i kiwając się w rytm muzyki wskazał na jakiś stolik, na którym tańczyła grupa dziewczyn.Przeleciałem uważnie wzrokiem. Długonoga brunetka w czerwonym kostiumie i druga blondynka z włosami prawie do pasa ze szklanką w ręce, tańczyły tak ,że miało nie pospadały. Na około nich oczywiście sami śliniący się faceci. Podszedłem bliżej , aby zapytać czy nikt nie widział mojej dziewczyny. W ostatniej chwili brunetka odrzuciła kosmyk włosów i spojrzała zalotnie w moją stronę. To była Rabia. Ona też chyba od razu skapnęła,że to ja bo z jej twarzy natychmiast zszedł uśmiech a pojawił się lekki grymas. Powiedziała coś na ucho blondynie a ta się odwróciła. To była Majka, wow ona jest naprawdę śliczna. Co Ty gadasz, Harry ogarnij się już. Masz coś innego do załatwienia. Podszedłem do niej szybkim krokiem, ta zeskoczyła ze stolika i odstawiła szklankę. Założyła ręce na piersi.
-No słucham?
-Co słucham , co Ty odwalasz w ogóle ?-chciałem to załatwić jakoś pokojowo ale nie wytrzymałem.
-Bawię się, nie widać -znów złapała szklankę i uniosła do góry w geście toastu.-Zdrowie.
-Proszę Cię Majka, nie rób mi tego. Widziałem ten test. Okłamałaś mnie. - dziewczyna wzruszyła ramionami.
-I tylko tyle masz mi do powiedzenia ?-zapytałem.
-A co chcesz jeszcze wiedzieć. Tak jestem w ciąży i co ?- popatrzyła na mnie pytającym wzrokiem.
Wziąłem od niej szklankę.
-Whisky? Pijesz Whisky kiedy jesteś w ciąży.
-Chodź wyjdziemy stąd. -złapała mnie za rękę i poszliśmy do naszego pokoju. Usiadła na łóżku i odetchnęła głęboko.
-Słuchaj Harry, muszę Ci coś powiedzieć.
-Już dobrze, nie gniewam się ale nie rób tak więcej proszę, szczególnie teraz gdy jesteś w ciąży. Nie chce,żeby coś się stało naszemu dziecku - przytuliłem ją. Ona nagle wstała jakby ją coś oparzyło.
-Harry, to koniec.- powiedziała. A ja zamarłem. Czy ona właśnie chce się rozstać?
-Jak to koniec?-wydusiłem z siebie.
- Nie rozumiesz tego, pojutrze wracam do Polski. Już postanowiłam. Nie będę Ci dalej zatruwać życia.
-Ale dlaczego ? Co ja Ci takiego zrobiłem. Jeśli chcesz to zrezygnuję z zespołu. Wrócimy do Londynu, zamieszkamy razem i będzie dobrze. Razem zajmiemy się naszym maleństwem- byłem kompletnie roztrzęsiony.
-Do Ciebie to nie dociera. Wyjeżdżam i koniec. Nic mnie tu nie trzyma -powiedziała stanowczo. Nigdy się tak nie zachowywała. Wiecznie uśmiechnięta, łagodna, stała się zimną ,bez serca dziewczyną.
-Nasze dziecko Maja- złapałem ją za dłonie.
-To nie jest Twoje dziecko Harry. Nie jesteś ojcem.
-Ale... jak to ?-zacząłem cały drżeć. Nie wytrzymałem. Łzy zaczęły mi wypływać z kącików oczu.
- To Rufin. Sprawdziłam to jeszcze w Londynie. Tak będzie lepiej wyjadę to Polski. Ty masz trasę.
-Jeśli powiesz,że mnie nie kochasz, puszczę Cię.- cholernie bałem się jej reakcji ale już nic innego nie przyszło mi do głowy.
(klik)
Odwróciła się do mnie plecami. Dotknąłem jej ramienia i odwróciłem. W pewnej chwili cała zalała się łzami, rzuciła mi się na szyje i mocno przywarła do swoim ciałem do mojego. Ujęła moja twarz w obie dłonie i spojrzała głęboko oczy.
- Tak będzie lepiej.-powtórzyła jeszcze raz po czym czule i długo mnie pocałowała. Starła swoim kciukiem łzę,którą miałem na policzku i odeszła..
Stałem tak i patrzyłem jak znika za drzwiami. Rozpłakałem się jak małe dziecko. Siedząc na fotelu schowałem twarz w dłoniach. Ja ją kocham, to, to ona zawsze pocieszała mnie kiedy było mi smutno, z nią jako jedyną dzieliłem się moimi żelkami. Kiedy miałem zły sen,zawsze mnie budziła i mówiła
-cichutko kochanie, jestem przy Tobie. To jej mogłem powiedzieć wszystko, czasem mnie słuchała a czasem była kompletnie obojętna. Nie raz mnie denerwowała, ale na tym polegał nasz związek. Nie rozumiem czemu mi to zrobiła, pokochałbym to dziecko,nawet jeśli nie jest moje. Zawsze chciałem mieć małą córeczkę,tym bardziej z Mają. Użalałem się nad sobą, nie spałem całą noc,czekając na moją dziewczynę. Nie wróciła. Zasnąłem.
**Maja.
Jestem straszną idiotką, suką bez uczuć.Czemu ja go tak ranie, przecież nie miało tak być. Miałam powiedzieć,że to nie jest jego dziecko i wyjechać. Nie chce mu psuć marzeń i planów. To tak bardzo boli. Dziewczyny wiedziały o całej zaistniałej sytuacji. Postanowiłam przebukować bilet na rano,żebym już nie cierpiała,żeby on nie cierpiał. Daria z Rabią mają dojechać do mnie do Londynu za kilka dni. Klaudia ma sesje,więc jedzie z chłopakami do USA. A Eleanor obiecała,że mi pomoże kiedy przyjedzie do Londynu. Do końca wakacji zamieszkam u babci a potem wrócę do Polski. Będę uczyła się w domu dopóki nie urodzę. Za 2 godziny mam samolot. Czekałam już na lotnisku z walizką w ręku. Zostawiłam ją u Rabii w pokoju na wszelki wypadek.
-Pamiętaj,że za 3 dni masz nas odebrać z lotniska- uśmiechnęła się Darcy i przytuliła mnie do siebie.
-Tak tak pamiętam.-odwzajemniłam jej wymuszonym uśmiechem, nie mogłam inaczej.
-Ja przylecę za tydzień, nie martw się mała wszystko będzie dobrze.- powiedziała El i dała mi całusa w policzek.
-Dziękuje. - pomachałam im na sam koniec i poszłam na oprawę.
W samolocie usiadałam przy oknie. Całą drogę myślałam jak to będzie, jak sobie poradzę z tym wszystkim. Nie mogę się teraz nad sobą rozczulać. To wszystko moja wina, nie powinnam go okłamywać.
Przecież to jego dziecko noszę...
jejkuuuu ;C
OdpowiedzUsuńczemu maja wyjchała
no nie
mam nadzije ze wroci rozdział zajebsity
kocham teog bloga bozejest cydony
czekam na koljny oby był szybko
juz sie nie cierppliwie chce daleej czytac;D
ten rozdzial jest zajebisty chociaz mnie troche wkurzyl czemu wyjechała ?>?:C wiem musi byc chwila dramatu ale jak dla mnie juz moze do niego wrocic :D
OdpowiedzUsuńja pierdole !!!!
OdpowiedzUsuńpopłakałam się jak małe dziecko ;(
czekam na następny ;)
kurcze miałam łzy w oczach ;;(
OdpowiedzUsuńwiedziałam ze to będzie jego dziecko ;)
mam nadzieje że on pojedzie za nią ;/
kurde on musi za nią pojechać ;)
OdpowiedzUsuńNie może się poddawać !!!
czekam na następny
Boże, jakie piękne, aż się rozpłakałam. Czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńCisnij nastepny,dupo ;* D..
OdpowiedzUsuńHarry kurwa leć za nią !
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://insidemyarms.blogspot.com/ z góry bardzo przepraszam za spam. I życzę powodzenia w dalszym pisaniu tego bloga ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetny ^^ Czekam na rozdział ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ^^ http://letmeloveyouzayn.blogspot.com/
Zaobserwujesz u mnie a ja u cb ??
Odpisz jak jesteś zainteresowana ;)
bardzo fany rozdział czekam na następny zapraszam na mojego bLoga
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadanieo1kierunku.blogspot.com/
piękny rozdział, na koniec prawie się popłakałam :'(
OdpowiedzUsuń